Pewnego dnia państwo S. przestali otwierać jej drzwi. Uznali, że poradzą sobie sami. Było to pół roku przed tym, nim do mieszkania na drugim piętrze weszli strażacy.
Światło judasza przecinał cień, pamięta Mirosław N., oskarżony.
– Co to znaczy?
– Widziałem, że ktoś był w środku, chodził po mieszkaniu. Ale nie otworzył mi.
Państwo S. woleli pozostać zamknięci.
Nikt nie przyszedł
Maj 2020.
Trochę trwało, nim strażacy dostali się do mieszkania na drugim piętrze. Zewnętrzna roleta od strony balkonu była opuszczona, musieli wchodzić przez okno. Na łóżku leżało ciało kobiety, Stefania S., lat 82. Jego strażacy znaleźli w fotelu w przedpokoju, Michał S., lat 84.
Sekcja zwłok wykazała, że on umarł pierwszy, kilka dni wcześniej, ona po nim, biegły nie był w stanie ustalić precyzyjnie, kiedy, dzień, dwa, może trzy.
Tydzień przed tym, nim strażacy weszli do państwa S., ich sąsiadka zadzwoniła do pomocy społecznej. „Pan Michał źle wygląda, trzeba coś zrobić”, powiedziała. Ale nikt nie przyszedł.
Polsat News: „Przez kilka następnych dni sąsiedzi mieli słyszeć odgłosy dobiegające zza ściany, lecz sądzili, że trwa tam remont”.
„Kobieta mogła umrzeć z głodu”.
TVN24: „Sąsiedzi słyszeli stukanie”.
„Wirtualna Polska”: „Wołanie o pomoc wzięli za odgłosy remontu”.
Komentarze w internecie:
„Tacy sąsiedzi to zgroza”.
„Tacy sąsiedzi są o wiele gorsi od wojny i zarazy”.
„Odgłosy remontu… U 80-letnich samotnych staruszków… serio?!”.
„Znieczulica. Potworni ludzie. Będziecie z tym żyć”.
„Ukarać sąsiadów”.
„Buce nie sąsiedzi”.
„Jakie to polskie”.
„Brak morale, brak kultury, dno”.
__________
Reportaż ukazał się w „Dużym Formacie” 26 kwietnia 2021 r. |